W siedzibie MKiDN zaprezentowano nowo zakupione prace Tamary Łempickiej
"Można powiedzieć, że po dość długich przygotowaniach udało się zakupić – przede wszystkim ze środków MKiDN – dla Muzeum Narodowego w Lublinie prawie całą kolekcję Łempickiej, która była w Meksyku, w miejscu, gdzie Łempicka spędziła ostatnie lata swojego życia" – wyjaśnił w piątek minister kultury i dziedzictwa narodowego. "Dzięki naszej wspólnej inicjatywie mamy łącznie 21 obiektów tej wybitnej artystki, bo dzisiaj trzy ostatnie przyjechały do Polski i możemy je prezentować" – dodał prof. Piotr Gliński.
"Bardzo dziękuję instytucjom i osobom, dzięki którym polska kultura mogła się wzbogacić o te wyjątkowe dzieła" – powiedział. "Te prace pochodzą z różnych okresów. Jest przedwojenny szkic +Wzburzone konie+, który powstał w 1925 r. Są obrazy +Misa z owocami+ z 1949 r. i +Holenderka II+ z 1957 r. Są to klasyczne dzieła Tamary Łempickiej" – wyjaśnił Piotr Gliński, dodając, że "bardzo się cieszy, że w polskich kolekcjach te dzieła będą prezentowane".
Zwrócił uwagę, że "nie licząc zakupu kolekcji sztuki od Fundacji Czartoryskich, myśmy w ciągu ostatnich lat tylko z budżetu MKiDN przeznaczyli ponad 115 mln zł na wzbogacanie polskich kolekcji". "To jest Tycjan, to jest Breughel, Canaletto; to są także polscy autorzy, zaczynając od Matejki, a skończywszy na Łempickiej. A także rzeźby" – przypomniał.
"Myślę, że Łempicka jest dobrym symbolem tych zmian, które w ostatnich latach nastąpiły w obszarze kultury, gdy mowa o wsparciu i kolekcji, i zasobów polskich instytucji kultury i pamięci" – mówił. "Warto także wspomnieć, że te cztery wystawy dzieł Łempickiej, które odbyły się w 2022 i 2023 r. – poza wystawą prywatną w Villi La Fleur w Konstancinie – oczywiście były także wspierane specjalnymi dotacjami z MKiDN. To były wystawy, które łącznie obejrzało ponad 200 tys. osób bezpośrednio w Lublinie i Krakowie" – zaznaczył minister kultury, dodając, że "frekwencja na wystawach Łempickiej zawsze jest olbrzymia".
Piotr Gliński zapowiedział, że w Muzeum Narodowym w Lublinie organizowana jest wystawa związana z zakupem kolekcji z meksykańskiej posiadłości Victora Manuela Contrerasa. "Przy czym to jest także wystawa dopełniona obrazami, które są wypożyczone od rodziny Tamary Łempickiej" – wyjaśnił.
"Warto wspomnieć, że to wszystko się dzieje dzięki temu, że mamy bardzo dobre kontakty ze spadkobierczyniami Tamary Łempickiej" – mówił. "To jedna z największych polskich artystek, obok Bilińskiej czy Boznańskiej i wielu innych, ale na pewno najdroższa, bo przypomnę, że 2020 r. obraz Łempickiej został sprzedany za równowartość 82 mln zł. My kupowaliśmy trochę taniej, bo dzięki naszym kontaktom i możliwościom to się udało" – podkreślił minister kultury.
W uroczystości wzięła udział także dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie dr Katarzyna Mieczkowska, która przypomniała, że Tamara Łempicka zmarła w Meksyku w 1980 r.
"Tam w Meksyku miała przyjaciela maestro Victora Manuela Contrerasa, który stał się kolekcjonerem jej dzieł sztuki. Łącznie maestro Contreras posiadał około 30 prac artystki. Niestety, po kolei je wyprzedawał w trakcie swojego życia" – powiedziała, dodając, że maju tego roku kupiono dla Muzeum Narodowego w Lublinie 18 prac Łempickiej – 12 obrazów olejnych i 6 rysunków.
"Tych trzech maestro Contreras nie chciał nam sprzedać. Tak się stało, że w międzyczasie zmarł, a spadkobiercy postanowili jednak dokończyć pewną ideę, którą posiadał maestro, czyli spełnienia takiej woli Tamary Łempickiej, aby posiadała coś w Polsce" – tłumaczyła dr Katarzyna Mieczkowska.
Dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie wyjaśniła, że obecnie Łempicka ma już wystawę stałą. "Ma kolekcję dzieł, które stanowią przekrój jej twórczości, bo pochodzą od lat 20. do roku 1980. W naszej kolekcji znajdują się bardzo ważne dwa dzieła, które malowała właściwie w ostatnich dniach swojego życia" – podkreśliła.
Zaznaczyła, że trzy nowo zakupione prace wzbogacą wystawę stałą "Tamara Łempicka – ponad granicami". Będzie ona czynna ponownie na początku grudnia. "Na naszej stałej wystawie będzie także wiele pamiątek, wiele rzeczy, które otrzymaliśmy w depozyt długoterminowy od rodziny artystki, które dotychczas nie były prezentowane na żadnej z wystaw" – zapowiedziała dyrektor Muzeum Narodowego w Lublinie.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ joz/